8 września nad Śląskiem przechodziły liczne burze niosące nawalne opady deszczu. Wyjątkowo pracowite popołudnie i wieczór mieli tego dnia strażacy z Gliwic, którzy wyjeżdżali w teren ponad 30 razy. Monitoringiem zalanych i problematycznych miejsc zajmowali się w tym czasie pracownicy Centrum Ratownictwa Gliwice, współdziałający ze Państwową Strażą Pożarną, Ochotniczymi Strażami z terenu miasta oraz gliwickimi wodociągami. Dzięki tej współpracy sytuacja w mieście objęta była stałą, pełną kontrolą, obyło się też bez większych zniszczeń.
– Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego podjęło w miniony czwartek 19 interwencji. Zgłoszenia dotyczyły rozlewisk na zalanych ulicach w różnych częściach miasta, m.in. Nowym Świecie, Pszczyńskiej i Akademickiej, Rybnickiej, Toszeckiej czy Kosów. Dzwoniono także w sprawie niedrożnych wpustów deszczowych oraz wysokiego stanu wód w potokach - Ostropka oraz Wójtowianka – relacjonuje Tomasz Koszela, zastępca dyrektora Centrum Ratownictwa Gliwice, którego pracownicy sprawdzali 8 września w terenie problematyczne i zalane miejsca w mieście.
W czwartkowy wieczór, w kulminacyjnym momencie burz, zastępy strażackie wyjeżdżały do kolejnych zgłoszeń dotyczących zalanych piwnic, dróg oraz posesji, w tym ostatnim przypadku m.in. przy ulicach Staromiejskiej, Bielika czy Ciupków. Interwencje dotyczyły także kolejnego już w tym roku osunięcia hałdy przy ul. Pszczyńskiej, należącej do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, bardzo wysokiego poziomu potoku Wójtowianka (przy kracie obok Teatru Miejskiego) i potoku Ostropka (przy kracie na ul. Słowackiego). W miejscach najniżej położonych, takich jak wiadukty i obniżenia terenu, woda tworzyła rozlewiska.
Ze względu na organizowany 8 września w Arenie Gliwice ćwierćfinał Mistrzostw Świata w Siatkówce Mężczyzn z udziałem polskich i amerykańskich reprezentacji narodowych, wyjątkowo uciążliwa i stale monitorowana była sytuacja w obrębie zalanej deszczem ul. Akademickiej oraz parku Chrobrego.
– Na terenie parku, w którym burza zalała część alejek, doszło do wylania wody w rowach melioracyjnych. Zdarzenie było związane z zamknięciem klap zwrotnych przy wylocie do Kłodnicy ze względu na jej wysoki stan. W punkcie kulminacyjnym rzeka osiągnęła poziom 2,5 metra (dokładniej rzecz ujmując, 254 cm na wodowskazie przy ul. Berbeckiego), przekraczając stan alarmowy o 34 cm. Sytuacja była bardzo dynamiczna, w ciągu czterech godzin poziom Kłodnicy wzrósł aż o 176 cm – wyjaśnia okoliczności zdarzeń zastępca dyrektora CRG.
Podczas przechodzenia kolejnych burz na bieżąco informowano o aktualnej sytuacji wykonawców realizujących usługi związane z utrzymaniem rowów i potoków, i przekazywano zgłoszenia firmom odpowiedzialnym za interwencyjne czyszczenie ulic. Dzięki temu skutki burz nie były dla mieszkańców tak dotkliwe.